Menu Close

Przypowieści

(ESTIMATION TIME: 2 MINUTES)

Przypowieść 1

Przypowieść o Dającym Drzewie

1

Image 1 of 31

Przypowieść 2

W małej chińskiej wiosce mieszkał starszy mężczyzna. Całym jego dobytkiem był kawałek pola oraz koń, z pomocą którego uprawiał rolę. Koń był dla wieśniaka niezwykle wartościowy, ponieważ dzięki niemu mógł zapewnić byt sobie oraz swojemu synowi. Pewnego dnia koń zniknął. Sąsiedzi współczuli wieśniakowi takiego nieszczęścia. Mężczyzna nie zamartwiał się jednak stratą konia, lecz ze spokojem pytał: „Szczęście? Nieszczęście? Kto wie?”

Tydzień później zwierzę niespodziewanie powróciło do właściciela, przyprowadzając ze sobą stado innych koni. Tym razem sąsiedzi nie mogli uwierzyć w to, jakie szczęście spotkało starego wieśniaka – w całej wiosce nikt nie miał tylu koni! Gratulowali mu z całego serca. Mężczyzna podziękował im za miłe słowa, po czym zapytał: „Skąd wasza pewność, że to, co się wydarzyło, jest szczęściem?” Sąsiedzi dziwili się tym słowom i uznali starca za niewdzięcznika. Pewnego razu syn wieśniaka postanowił okiełznać jednego z nowych koni. Niestety, jego próba nie powiodła się, ponieważ spadł z grzbietu zwierzęcia i złamał nogę. Sąsiedzi ponownie składali mężczyźnie wyrazy współczucia w obliczu takiego nieszczęścia, jednak wieśniak pytał tylko: „Szczęście? Nieszczęście? Kto wie?”.

Dni mijały, a kraj pogrążył się w wojnie. Do chińskiej wioski wkroczyli żołnierze, werbując do wojska młodzieńców zdolnych walczyć. Ku rozpaczy wielu rodzin, zabrali wszystkich młodych mężczyzn, z wyjątkiem jednego – syna wieśniaka, który leżał w łóżku ze złamaną nogą. Po jakimś czasie okazało się, że żaden z młodzieńców zaciągniętych do walk nie przeżył. Rodziny pogrążyły się w żałobie, jednak wieśniak pozostał niewzruszony, pytając tylko:

„Szczęście? Nieszczęście? Kto wie?”.

Przypowieść 3

Były sobie cztery osoby: Każdy, Ktoś, Ktokolwiek i Nikt.

Trzeba było wykonać bardzo ważną pracę i Każdy został o to poproszony.

Każdy był pewien, że Ktoś to zrobi. Ktokolwiek mógł to zrobić, ale Nikt tego nie zrobił.

Ktoś zezłościł się z tego powodu, ponieważ było to powinnością Każdego.

Każdy myślał, że Ktokolwiek mógł to zrobić, ale żadnemu z nich nie przyszło do głowy, że Nikt tego nie zrobił.

Skończyło się na tym, że Każdy obwiniał Kogoś za to, że Nikt nie zrobił tego, co mógł zrobić Ktokolwiek.

And it sounds like this:

There were four people: Everyone, Someonebody, Anybody, and Nobody.

There was very important work to be done, and Everyone was asked to do it.

Everyone was sure Somebody would do it. Anybody could have done it, but Nobody did.

Somebody got angry about this because it was Everyone’s duty.

Everyone thought that Anybody could have done it, but it never occurred to any of them that Nobody had done it.

Everyone ended up blaming Somebody for Nobody doing what Anybody could have done.

Przypowieść 4

Młodzi są jak sprężyny
Starzy są jak wahadła
Sprężyna bez wahadła nie nabierze odpowiedniego rytmu
Wahadło bez sprężyny nie ma mocy

Przypowieść 5 i 6 – TBA

Przypowiesc benjamina Franklina o duszach idących do nieba

Przypowieść franklina. Dialog Franklin i podagra.

Related Posts

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *